Żyjemy w czasach ciągłych zmian. Przynajmniej tak się przyjęło mówić. Strategie marketingowe to długoterminowy plan gry z wyznaczonymi celami do osiągnięcia w biznesie. Ale jeśli czasy mamy niestabilne, to czy strategie marketingowe mają jeszcze rację bytu? Szczególnie te pisane na zamówienie, kilkudziesięciostronicowe wydania, do których nikt nie sięga i nie potrafi streścić.
Realizacja strategii jest jak szukanie świętego Graala?
Marki nie bazują już po prostu na wielkich pomysłach i ideach. Także nie opierają się już o spisanych wiele lat temu strategiach wieloletnich. Są budowane w oparciu o połączoną sieć treści i doświadczeń w stale rozwijającym się cyfrowym świecie. W tych nowych okolicznościach marketerzy mają wyzwanie: Jak policzalne cele biznesowe przełożyć na skuteczne aktywności, by „dowieść”? Jeśli znajdziesz choćby wzmiankę o tym w swojej strategii – to znaczy, że nie musisz jej wyrzucać do kosza. Gorzej, jeśli spisana jakiś czas temu strategia w ogóle nie przekłada się na realia. Ale jak „dowieść”? Brandy obecnie potrzebują reaktywnego skalowania kreatywności.
Strategia, mikrostrategie i taktyki
Bez strategii treść jest tylko rzeczą, a świat ma wystarczająco dużo rzeczy.
Na najwyższym poziomie marka nadal potrzebuje jasnego celu, unikalnego punktu widzenia, znaczącego wyróżnienia, odpowiedniego przekazu, ciekawej osobowości, dobrze zrozumiałej propozycji wartości i zapadającej w pamięć tożsamości. Teraz marki muszą tworzyć dodatkowo liczne taktyki i mikrostrategie z propozycjami wartości dla szczegółowo zdefiniowanych odbiorców. Kluczem łączącym mikrostrategie z strategią główną jest to, jak wykorzystywać dane o odbiorcach. A następnie jak je wykorzystać, aby stworzyć unikatowe spersonalizowane doświadczenie dla klienta.
Marki potrzebują systemów podstrategii (mikrostrategii), które można rozciągnąć na wiele platform i formatów. A potem muszą dostarczać ją właściwym odbiorcom w idealnym czasie. Takie całe systemy wymagają wdrożenia różnych automatyzacji, procesów, zestawów umiejętności narzędzi marketingowych. Jeśli mamy liczne i zróżnicowane grupy odbiorców, to potrzebny jest też modułowy, skalowalny sposób tworzenia treści dostosowanych do marki i grup odbiorców. Reklama też staje się częścią doświadczenia (UX marki).
Strategie muszą sięgać zatem znacznie głębiej. Muszą być bardziej elastyczne i jednocześnie bardziej szczegółowe i adresowalne. Oznacza to, że strategia marki musi uwzględniać konkretnych odbiorców i umożliwiała autentyczną personalizację.
Klient chce wiedzieć, jaki problem pomaga mu rozwiązać marka? Jaką wartość wnosi w jego życie? Chce się też dobrze ” z nią czuć”, mieć miłe doświadczenie. Kwestie te muszą być brane pod uwagę w mikrostrategiach, aby zapewnić bardziej odpowiednią i spersonalizowaną komunikację.
Jak przekłada się to na biznes? Jeśli jesteś właścicielem firmy średniej wielkości, zadbaj o podstawową strategię marketingową, ale mikrostrategie i taktyki działań dobieraj elastycznie. Pozwól na ich dopasowywanie do okoliczności. Ryzyko błędu jest niewielkie, a pozwoli na wykorzystanie szans i możliwości.